Homilia wygłoszona podczas Mszy z poświęcenie

Strona główna Jubileusz PODSTRONY JUBILEUSZU Homilia wygłoszona podczas Mszy z poświęcenie

JUBILEUSZOWA SZKOŁA BETLEJEM I GOLGOTY

 

Homilia wygłoszona przez ks. Bogusława Zemana SSP,

dnia 1 stycznia 2014 roku,

w kaplicy domu sióstr Uczennic Boskiego Mistrza w Warszawie. 

  

Drodzy Siostry i Bracia!


1. Trwamy w radości z Wcielenia naszego Pana Jezusa Chrystusa. Z radością odkrywamy i kontemplujemy tę prawdę, że Jezus Chrystus przyjął ludzkie ciało jako narzędzie, aby stanąć pośród nas jako Mistrz i Nauczyciel. Bez Wcielenia trudno by nam było iść za Nim, naśladować Go i wcielać Ewangelię w życie. Tymczasem przyszedł jako Człowiek, aby ułatwić nam trwanie w Jego szkole i przyjmowanie formacji, którą nam proponuje.


2. Dziś, w tę noc wspominamy wydarzenie, które dało początek Rodzinie Świętego Pawła. W noc przełomu wieków XIX i XX szesnastoletni kleryk Jakub Alberione został przeniknięty światłem z Hostii i porwany pragnieniem Jezusa „Przyjdźcie do mnie wszyscy”. To pragnienie Boskiego Mistrza przyjął za swoje, nosił je w swoim sercu i pielęgnował, jak Maryja, o które daje świadectwo Ewangelista, że „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu”. Rozpoczął się adwent młodego Jakuba, adwent, który był oczekiwaniem na kolejne światła Boże, które pozwolą sprecyzować wolę Bożą i zrealizować ją w konkretnych działaniach. I tak, 20 sierpnia 1914 roku, w Albie, w wynajętych pomieszczeniach zaczyna funkcjonować „Szkoła drukarska małego robotnika”. Taki jest początek Rodziny Świętego Pawła w jej strukturalnym, zewnętrznym wymiarze.


3. Sto lat temu to dzieło podjęte „dla chwały Boga i pokoju ludzi”, ujrzało światło dzienne; niejako zrodziło się z ks. Jakuba Alberionego, w którym wcześniej poczęło się z Bożej inspiracji. A początki te były skromne, biedne, trudne… iście betlejemskie. Jakże ta historia przypomina nam narodziny w betlejemskiej stajni Zbawiciela, wcześniej poczętego w łonie Dziewicy Maryi przez Ducha Świętego. Wracamy do tych początków, by odnaleźć tamtego ducha, by odnaleźć wiarę Założyciela i jego uległość łasce Boże, by nauczyć się gorliwości, która nie da się zniechęcić trudnościom; by nauczyć się kreatywności, która rodzi się z umiejętnego czytania znaków czasu i potrzeb współczesnego świata. Potrzebujemy tego ducha, by dzisiaj kontynuować dzieło, które otrzymaliśmy w spadku od naszego Ojca i Założyciela, bł. Jakuba Alberionego, który sam czuł się w tym dziele dzieckiem św. Pawła, Apostoła Narodów.


4. Przychodzimy dziś razem z pasterzami do betlejemskiej stajni, by tutaj nauczyć się przeżywania naszego jubileuszu. To jest najlepsze miejsce, najlepsza szkoła, której nie możemy nie doceniać, nie możemy omijać. W naszym świętowaniu stu lat istnienia i posługi Rodziny Świętego Pawła w Kościele przyjmujemy słowa dzisiejszej Ewangelii jako światło do dobrego przeżycia tego czasu łaski.


5. „Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie”. Po co nam jubileusz? Czy chcemy pochwalić się światu, że oto osiągnęliśmy piękny wiek? Czy chcemy smakować zadowolenie z faktu stu lat różnorodnej działalności naszych zakonnych firm? Nie. My chcemy w tym czasie, jak pasterze iść do Betlejem, by znaleźć Jezusa, Maryję i Józefa. Chcemy pełniej znaleźć Zbawiciela, przychodzimy ze względu na Niego. Świętujemy sto lat naszego istnienia nie ze względu na siebie, ale dla uczczenia Tego, który jest naszym początkiem i celem.


6. Co znaczy „znaleźć Jezusa”? To oznacza uznać w Nim jedyny sens paulińskiego powołania, to przynieść Mu siebie, by ofiarować swoje siły, dobre pragnienia, postanowienia; by oddać Mu swoje życie na służbę zgodną z intencjami Jego wcielenia: „chwała Bogu, pokój ludziom”. „Znaleźć Jezusa” to także przyjąć to, co On nam chce ofiarować. Cóż to takiego? To dary, bez których nie jesteśmy w stanie wypełnić sensem naszych działań, naszego trudu i zaangażowania. Dziś w betlejemskiej stajni Jezus Mistrz obdarza nas tym, co sam przyniósł i nazwał tak: „Nie bójcie się. Ja jestem z wami. Stąd chcę oświecać. Nieustannie się nawracajcie”. Chcemy na nowo przyjąć te dary, na nowo je odnaleźć i z nich skorzystać.


7. „Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu”. Tam, w Betlejem, pasterze zdali relację z tego, co ich spotkało, co usłyszeli, co przyjęli, w co uwierzyli, czemu dali się pociągnąć. I dla nas jubileusz jest czasem przywoływania przed Bogiem tego wszystkiego. A to przypominanie jest dwugłosem, brzmiącym pieśnią uwielbienia za „abundantes divitiae gratiae suae”, za przeobfite bogactwo łask wylanych na Rodzinę Świętego Pawła, oraz pieśnią „miserere” za wszystkie nasze grzechy, krnąbrność, za schodzenie z Bożych dróg i brak wierności naszemu powołaniu. Także i ta smutna melodia ostatecznie przeradza się jednak w „gloria in excelsis Deo”, bo miłosierdzie Boże jest bez granic, a Jego łaska niewyczerpana.


8. „Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu”. W jubileuszowej drodze chcemy uczyć się od Maryi zachowywania w sobie tego, co stanowi historię naszego charyzmatu i rozważania tego w sercu pełnym łaski Bożej. Tutaj chcemy odkrywać historię jako miejsce objawienia Bożej Opatrzności. Ale chcemy również do tej stuletniej historii dopisywać katy nowe, jako jej kolejne rozdziały. Chcemy uczyć się tej mądrości głębszego rozumienia wydarzeń, które dla apostoła stają się wyzwaniami współczesności. Historia naszego charyzmatu i dzieje jego urzeczywistniania przez kolejne pokolenia paulistów i paulistek to skarbiec apostolskiej mądrości, z którego chcemy korzystać dla dawania adekwatnej odpowiedzi na znaki obecnego czasu. Potrzebujemy mieć w pamięci i sercu wszystkie te wydarzenia, aby zachować ciągłość jednej historii, jednego charyzmatu, choć realizowanego tu i teraz w sposób, jaki okaże się najskuteczniejszy dla współczesnego świata.


9. „A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane”. Choć przychodzimy do Betlejem z radością i wzruszeniem, chociaż jest nam tu dobrze u boku Jezusa, Maryi i Józefa, nie chcemy tutaj zamieszkać. Czekają na nas nasze stada, czekają ci, do których Bóg nas posyła, których nam zawierza. Musimy iść dalej, musimy od jubileuszowego uniesienia wrócić do codzienności, w której będziemy realizować swoje powołanie i w której będziemy współpracować z otrzymaną w Betlejem łaską. Po to mamy jubileusz, by z odnowioną gorliwością wrócić do swoich zadań; by z oczyszczonymi intencjami i pragnieniami podejmować wysiłki dla budowania królestwa Bożego w świecie; by z odświeżoną inspiracją szukać nowych dróg i sposobów głoszenia Ewangelii; by z pełniejszym zaangażowaniem żyć dla Bożej chwały i pokoju ludzi.


10. Do tych zadań chcemy dojrzewać nie tylko w Betlejem. Czas jubileuszu jest także czasem stawania wobec tajemnicy Chrystusowego krzyża, na którym zrealizował się cel wcielenia. Jezus po to przyjął ludzkie ciało, aby dać wyraz swojej miłości do człowieka przez oddanie swojego życia na krzyżu. Golgota nie jest więc zaprzeczeniem Betlejem. Wydarzenie śmierci Jezusa nie stoi w opozycji do Bożego narodzenia, jest raczej jego naturalną, przewidzianą i chcianą przez Boga konsekwencją i dopełnieniem.


11. Dlatego jako znak naszych jubileuszowych obchodów obraliśmy krzyż naszego Pana i Mistrza, na którym objawia się nam w pełni jako Droga, Prawda i Życie; krzyż, który obrał za swoją katedrę. Zawarliśmy w nim nasz pauliński charyzmat, który ma służyć objawieniu miłości Jezusa Chrystusa, naszego Mistrza i Pana.


12. W ikonie Maryi „Znaku” czcimy tajemnicę wcielenia Chrystusa, która ma urzeczywistniać się w każdym z nas, zgodnie ze słowami św. Pawła: „żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus”.


13. Ukrzyżowany jest i musi pozostać Centrum wszystkiego, bo On jest „mocą i mądrością Bożą”, bo Jego mamy głosić nawet wbrew światu, który uważa Go za głupstwo i zgorszenie.


14. Od Maryi, św. Jana pod krzyżem uczymy się przyjmować i wypełniać testament Jezusa: „Oto syn Twój. Oto twoja Matka”. Jezus swoim przykładem życia i poleceniem z krzyża pozostawił nam przykazanie powierzenia się całkowicie Maryi. Ona jest naszą Matką, Mistrzynią i Królowa Apostołów wszystkich czasów.


15. Historia życia św. Pawła opisana na krzyżu to dla nas znak drogi, którą i my chcemy podążać. Opisać swoje życie na krzyżu Pana, to znaczy nie chcieć znać niczego innego, nie chcieć kroczyć inną drogą, jak tylko tą, którą nam pozostawił nasz patron, św. Paweł. Zgodnie z wolą bł. Jakuba Alberionego Rodzina Świętego Pawła ma być „świętym Pawłem żyjącym dzisiaj”. Dlatego ikona założenia Rodziny Świętego Pawła jest na krzyżu ostatnią sceną z Jego życia. Święty Paweł przekazuje nam swoją misję, abyśmy ją podjęli i pełnili dzisiaj w świecie.


16. Ostatnim obrazem, umieszczonym u podstawy krzyża jest zesłanie Ducha Świętego, narodziny Kościoła misyjnego. To przypomnienie, że Rodzina Świętego Pawła żyje dla apostolstwa. To ono jest racją naszego istnienia. Umocnieni mocą z wysoka mamy wyjść z wieczernika, aby poprzez apostolstwo nam właściwe dawać światu Jezusa Mistrza Drogę, Prawdę i Życie. Nie możemy dać światu nic cenniejszego, jak nas uczył nasz bł. Założyciel. Ludzkość pogrążona w mroku i cieniu śmierci, co zostało symbolicznie wyrażone w czarnym półkolu na samym dole ikony, wciąż czeka na Ewangelię, na Dobrą Nowinę o łasce Bożej objawionej i podarowanej człowiekowi grzesznemu w Jezusie Chrystusie.


17. W tej szkole Betlejem i Golgoty chcemy przeżywać nasz jubileusz, kontynuując naukę jako uczniowie i uczennice jedynego Mistrza Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Szczęść Boże wszystkim w tej drodze. Amen.